bulwaryJechał na rowerze i płakał. Krzyczał, że szuka mamy. I mimo że jechał chodnikiem pełnym ludzi, nikt nie zwrócił na niego uwagi. Dziecięcy szloch usłyszeli strażnicy miejscy, którzy natychmiast udali się na pomoc.

Bulwary Wiślane, godz. 20:30. Strażnicy miejscy, którzy patrolowali rejon Powiśla, na wysokości ulicy Wioślarskiej zauważyli jadącego na rowerze chłopca, który płakał i rozpaczliwie wołał: "Mama! Mama!". Natychmiast udali się w jego kierunku. Okazało się, że dziecko zgubiło rodziców. Strażnicy zaopiekowali się maluchem i obiecali, że znajdą jego opiekunów. Sprawę zgłosili dyżurnemu numeru alarmowego oraz innym funkcjonariuszom patrolującym Powiśle. Po kilku minutach udało się odnaleźć ojca dziecka, którego pouczono o konieczności zwracania większej uwagi na dziecko. 49-latek przeprosił za zaistniałą sytuację i podziękował funkcjonariuszom za odnalezienie syna.