Grupka bezdomnych w krużgankach Pałacu Kultury i Nauki. Obok nich stoi strażniczka miejska wraz z pracownicą Centrum Pomocy Społecznej.O osobach w kryzysie bezdomności mówi się niekiedy, że są „przezroczyści”. Wielu ludzi mija takie osoby nie zwracając na nie uwagi. Jednak nie wszystkim los bezdomnych jest obojętny. Najlepszym tego przykładem jest grupka takich mężczyzn, którą zainteresowali się pracownicy Pałacu Kultury i Nauki i strażnicy miejscy

Od jakiegoś czasu grupka mężczyzn bez stałego miejsca zamieszkania ulokowała się w jednym z krużganków PKiN. Liczebność i skład tej grupy stale się zmieniały. Wybrali to miejsce ponieważ jest zadaszone i mija je wielu turystów odwiedzających stolicę, których mogli poprosić o wsparcie. Z czasem zachowanie bezdomnych i nieporządek jaki pozostawiali po sobie zaczął być kłopotliwy dla pracowników tej instytucji. Poproszono o interwencję rejonowych strażników miejskich z I Oddziału Terenowego oraz pracownicę Centrum Pomocy Socjalnej. W dniu 26 lipca podjęto działania.
- To miejsce jest nam znane. Gromadzą się tam głownie osoby, które czasowo zatrzymały się w stolicy w drodze do innych części kraju. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że coraz częściej bezdomni to osoby dość młode, w wieku 30 – 45 lat. Większość z nich jest w jakiś sposób bezradna życiowo – powiedziała st. insp. Edyta Wasiak, która podczas interwencji rozmawiała z tymi ludźmi.
Bezdomni z okolic Pałacu Kultury i Nauki oswoili sobie to miejsce. W krużganku mieli swoje śpiwory lub karimaty, w sąsiadujących z nim krzakach schowek, a pranie robili korzystając z wody w fontannach. Jeden z mężczyzn okazał się obywatelem Ukrainy, pozostali to przybysze z różnych stron Polski. W rozmowie ze strażnikami trzech mężczyzn przyznało, że ukradziono im dokumenty. W wyniku kradzieży stracili możliwość podjęcia pracy. Nie zdawali sobie sprawy z tego, że za pośrednictwem ich dokumentów mogło dojść do wyłudzeń lub oszustw. Pechowcom wskazano miejsce, gdzie mogą wyrobić nowe dokumenty tożsamości, z czego natychmiast ochoczo skorzystali. Jeden z mężczyzn okazał się byłym górnikiem. Dopiero podczas interwencji dowiedział się, że należy mu się górnicza emerytura. Inny, wyraźnie zagubiony, po udzieleniu mu pomocy psychologicznej, z chęcią skorzystał z zaoferowanego mu miejsca w noclegowni.
- W wyniku naszej interwencji wszczęte zostały procedury o przyjęcie mieszkania treningowego dla osób w kryzysie bezdomności. To dla nich szansa na stały dach nad głową i perspektywa wyjścia z tej trudnej sytuacji – dodała st. insp. Wasiak.
Podobne działania w okolicach Pałacu Kultury i Nauki będą kontynuowane.

  • 2022_07_bezdomni_pkin_01
  • 2022_07_bezdomni_pkin_02
  • 2022_07_bezdomni_pkin_03