Młody mężczyzna dusił się na bulwarach wiślanych. Strażnicy miejscy uratowali mu życie, ułatwiając oddychanie
Była druga w nocy, kiedy strażnicy miejscy zauważyli na schodkach na wysokości Wioślarskiej patrol policji. Policjanci poprosili o pomoc w interwencji: na ziemi leżał krztuszący się dwudziestolatek, nie mogący złapać oddechu. Strażnicy – kwalifikowani ratownicy medyczni – natychmiast udrożnili młodemu człowiekowi drogi oddechowe i ułożyli go w pozycji bocznej bezpiecznej. Sprawdzili mu także saturację krwi- była niepokojąco niska, przy jednocześnie bardzo wysokim tętnie. Na miejsce wezwano pogotowie.
W oczekiwaniu na karetkę, widząc, że mężczyzna sinieje i dławi się, strażnicy użyli worka samorozprężalnego, dzięki czemu dwudziestolatek mógł oddychać w miarę swobodnie - tętno spadło, a saturacja wyraźnie się poprawiła. Stabilnego pacjenta przekazano załodze pogotowia.