Zdjęcie ilustracyjne: strażnicy miejscy w umundurowaniu ratownika medycznego.Podczas kontroli rejonu Śródmieścia 26 lutego do strażników miejskich podbiegło dwoje ludzi. Kobieta trzymała na ręku malutkie dziecko, które się dusiło

Kwadrans po godzinie 17 strażnicy miejscy z I Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o nieprawidłowym parkowaniu w strefie obowiązywania znaku B-36 na placu Grzybowskim. Gdy kilka minut później przeprowadzali tam kontrolę, podbiegły do nich dwie osoby. Zdenerwowana młoda kobieta trzymała na ręku roczne dziecko, które się dusiło. Rodzice poprosili strażników o pomoc. Jeden z funkcjonariuszy zaczął udzielać pomocy przedmedycznej. Z informacji matki wynikało jednak, że przyczyną niewydolności oddechowej dziecka może być uczulenie. W tej sytuacji konieczna była niezwłoczna pomoc lekarza. Malucha i jego mamę funkcjonariusze umieścili w radiowozie i na sygnałach zawieźli do szpitala dziecięcego przy ulicy Świętokrzyskiej. Kilka minut później dziecko otrzymało pomoc lekarską.