2020 12 kot powisle 00Do pechowego zdarzenia doszło na wysokości czwartego piętra przy Wilanowskiej. Głośne miauczenie o pomoc na szczęście zostało usłyszane przez pewną kobietę, która natychmiast wezwała służby.

„Na wysokości czwartego lub piątego piętra na parapecie utknął kotek. Jest tam już dłuższy czas. Głośno miauczy” – tak brzmiało wezwanie, które wpłynęło do Straży Miejskiej od mieszkanki Powiśla. Natychmiast zadysponowano załogę Ekopatrolu, która na miejscu zastała szykujących się już do akcji strażaków. Kot rzeczywiście utknął. Jego łapka uwięzła między ramą a skrzydłem uchylonego okna.

- Takie sytuacje się zdarzają, ponieważ zwierzęta reagują instynktownie. Nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństw, „pułapek” cywilizacji – mówi doświadczony strażnik, który brał udział w interwencji.

Kiedy strażacy z wykorzystaniem wysięgnika dotarli na górę, zastali przerażonego kota, który nie potrafił wydostać się z pułapki. Gdy kociak został uwolniony okazało się, że kontuzja jest poważna i niezbędna jest pomoc weterynarza. Strażnicy bezpiecznie przetransportowali rannego czworonoga do pobliskiej lecznicy, gdzie udzielono mu fachowej pomocy. Po swojego pupila właściciel będzie musiał pofatygować się osobiście.