Mróz, śnieg, a chwilę później – duża odwilż były prawdopodobną przyczyną powstania zdradliwej dziury w chodniku przy ulicy Codziennej. Zabezpieczeniem miejsca zajęli się strażnicy miejscy
Drugiego stycznia, tuż po godzinie 21, funkcjonariusze z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o zapadniętym chodniku w rejonie ulic Codziennej i Łukasiewicza. Patrol natychmiast udał się pod wskazany adres. Po przybyciu na miejsce strażnicy potwierdzili sytuację ze zgłoszenia. Niewielki otwór w kostce krył pod sobą zapadlisko o głębokości półtora metra. Znajdowało się ono bardzo blisko przejścia dla pieszych i stwarzało realne zagrożenie. Ruch o tej porze był niewielki i na szczęście nie doszło do tragedii. Strażnicy zabezpieczali miejsce do czasu przybycia pogotowia MPWiK.