Zdjęcie z interwencji: foliowa torebka z suszem roślinnym obok wagi elektronicznej.Staropolskie powiedzenie, że na złodzieju czapka gore, jest ciągle aktualne. Zwykle powodem nerwowego zachowania jest fakt, że taka osoba ma coś na sumieniu. Ujęty młody człowiek miał przy sobie sporo narkotyków

Około godziny 20 strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o grupie młodych ludzi, blokujących podjazd dla wózków inwalidzkich przy ul. Nagórskiego. Gdy kilka minut później podjechał tam patrol, strażnicy ujrzeli grupę 6 młodych ludzi. Stojący przy nich młody mężczyzna szukał czegoś saszetce. Na widok funkcjonariuszy wyraźnie się zdenerwował i próbował oddalić. Poproszony o podejście chciał przeskoczyć przez barierkę i uciec. Został jednak obezwładniony i ujęty przez funkcjonariuszy. W saszetce 17-latka, poza rzeczami osobistymi, strażnicy ujawnili małą wagę elektroniczną, torebki z zapięciem strunowym, "listek" tabletek, butelkę z innymi tabletkami oraz sporą kwotę pieniędzy. Saszetkę wraz zawartością zabezpieczono. Funkcjonariusze zdecydowali o przeprowadzeniu mężczyzny do radiowozu, wezwaniu jeszcze jednego patrolu straży miejskiej i policji. W drodze do radiowozu, przechodząc obok kosza na śmieci, ujęty mężczyzna wyrzucił do niego paczkę papierosów oraz plastikową reklamówkę. Strażnicy zabezpieczyli je. Po otwarciu reklamówki funkcjonariusze ujrzeli susz roślinny, który wydzielał charakterystyczny zapach marihuany. Ujęty mężczyzna został przewieziony do komisariatu, gdzie zbadano i zważono zawartość torebki. Było to 14,5 grama marihuany, a ujawnione tabletki to ecstasy. Mężczyzna, 17-letni uczeń jednego ze stołecznych techników, został zatrzymany.

Zdjęcie z interwencji: foliowa torebka z suszem roślinnym obok wagi elektronicznej.