Zdjęcie ilustracyjne: Noc, radiowóz straży miejskiej z włączonymi światłami sygnalizacyjnymi.Późnym wieczorem w sobotę 4 grudnia strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie kurczowo trzymającym się… biletomatu przy ulicy Jagiellońskiej na wysokości ulicy Darwina

Kilkanaście minut po godz. 23 funkcjonariusze stwierdzili, że uchwyt był za słaby, bo mężczyzna puścił już biletomat. W chwili przybycia strażników stał na krawędzi jezdni, ryzykując swoje zdrowie i życie. Określenie „stał” jest w tym przypadku nieco na wyrost, bowiem mężczyzna zachowywał się jak „człowiek guma”, którego rzeźbę swego czasu można było oglądać u zbiegu Czynszowej i Stalowej. Od pierwowzoru odróżniało go jednak to, że jej naśladowca próbował wydawać z siebie dźwięki. Nie były one jednak na tyle czytelne, by funkcjonariusze mogli ustalić podstawowe dane mężczyzny. Wezwano patrol policji i pogotowie ratunkowe. Ratownicy stwierdzili, że mężczyzna nie wymaga hospitalizacji. Chwilę później przyjechał też patrol policji. Mężczyzna został przewieziony do pobliskiej komendy, a gdy i tam nie udało się potwierdzić jego danych, został przetransportowany do SOdON. Z ulicy Kolskiej odbiorą mężczyznę policjanci, którzy ustalą jego tożsamość.