Zdjęcie ilustracyjne: owiniętego w różowy koc psa tuli strażnik miejski.Zaniedbany rudy kundel z ogromną naroślą na brzuchu został przez kogoś bezdusznie zamknięty na opuszczonej działce na Pradze-Północ. Mimo chłodu i opadów zwierzę nie miało się gdzie schować, nie miało co jeść. Psem 30 listopada zaopiekowali się strażnicy miejscy z Ekopatrolu, którzy przewieli go do schroniska

Około godziny 12.30 strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o psie, który nie mógł wydostać z opuszczonej działki przy ulicy Kijowskiej. Funkcjonariusze Ekopatrolu, którzy podjęli interwencję ustalili, że nikt na działce nie mieszka. Nie było widać, aby ktoś psa odwiedzał. Na szczelnie ogrodzonym terenie nie było budy, posłania, a nawet miski z jedzeniem lub wodą. Pies biegający po działce wyglądał na zaniedbanego. Na jego brzuchu strażnicy zauważyli narośl wielkości ok. 20 cm. O sytuacji powiadomili policję. Po przybyciu patrolu policji strażnicy miejscy weszli na teren działki i odłowili psa. Zwierzak nie stwarzał problemów. Najwyraźniej od dłuższego czasu chorował. Kundelek został przez funkcjonariuszy Ekopatrolu przewieziony do Schroniska Na Paluchu, gdzie zaopiekowali się nim specjaliści.