Zdjęcie ilustracyjne: białe kocię trzymane przez strażnika z Ekopatrolu w rękawicach ochronnych.Strażnicy miejscy z Ekopatrolu otrzymali wczesnym popołudniem 14 lipca zaskakujące w treści zgłoszenie, że przed jednym z bloków na terenie Wawrzyszewa miauczy… zaparkowany volkswagen.

Dochodziła godzina 13, gdy funkcjonariusze podjęli interwencję na ulicy Andersena. Z zaparkowanego tam auta rzeczywiście dochodziło wyraźne miauczenie kota. Wewnątrz, pomiędzy fotelami, nie było widać żadnego nieproszonego gościa. Funkcjonariusze doszli do wniosku, że zwierzak prawdopodobnie schował się w nocy pod maską, a potem nie umiał samodzielnie opuścić kryjówki. Strażnicy ustalili właściciela pojazdu. Po otworzeniu maski oczom zebranych ukazał się wystraszony, biało-czarny mruczek, wciśnięty w trudno dostępne miejsce. Maluch jest prawdopodobnie kotem wolnożyjącym, ale po tej przygodzie jego tymczasowym domem stało się schronisko na Paluchu.