Numer 986Nieodpowiedzialni młodzi ludzie użyli hamulca bezpieczeństwa, by zatrzymać poranny pociąg podmiejski. Chcieli namazać na wagonie graffiti. Spowodowali utrudnienia w ruchu kolejowym, a wielu pasażerów spóźniło się do pracy. Jedynie dwóch strażników miejskich zaczęło wcześniej…

Młodzi ludzie postanowili zaciągnąć hamulec bezpieczeństwa, by „ozdobić” bok wagonu eskaemki przy użyciu farb w spreju. Wena dopadła ich około 6:30, w okolicach Dworca Warszawa Toruńska, gdy wszyscy spieszyli się do pracy. W pewnym momencie pasażerowie poczuli szarpnięcie, a z końca składu dobiegły ich kobiece krzyki. W kierunku, z którego dochodził hałas, ruszyło kilku mężczyzn. Wśród nich byli dwaj – jadący właśnie do pracy – strażnicy miejscy. Chwilę później obezwładnili sprawcę zamieszania. Według świadków młody człowiek zaciągnął hamulec bezpieczeństwa, by umożliwić oczekującym na zewnątrz kolegom „ozdobienie” wagonu sprejem do graffiti. Na miejsce wezwano policję. Zajście spowodowało 40-minutowe opóźnienie pociągów, przez co wielu dojeżdżających spóźniło się do pracy. Nieco wcześniej swoją zaczęło pracę dwóch strażników miejskich, którzy jeszcze przed przebraniem się w mundur usiedli do spisania notatki z pierwszej tego dnia interwencji. Sprawców niebezpiecznego zdarzenia czekają poważne konsekwencje.