Zdjęcie z interwencji: strażnik miejski trzymający w dłoni uratowanego nietoperza.Prawdziwą wirtuozerią w posługiwaniu się piłą łańcuchową popisała się kierowniczka Ekopatrolu, by pomóc nietoperzom uwięzionym w dziupli powalonego drzewa. Wystraszone latające ssaki po dramatycznych przeżyciach dojdą do siebie w ośrodku rehabilitacji dzikich zwierząt

Weekendowe wichury powaliły jedno z wysokich drzew rosnących nad fosą Fortu Bema od strony ulicy Obrońców Tobruku. Pech chciał, że w dziupli tego drzewa zimowały dwa nietoperze. Ich przeraźliwe piski usłyszała spacerująca tam działaczka Fundacji Ptasi Patrol. Rankiem 21 lutego o odkryciu powiadomiony został Ekopatrol Straży Miejskiej m. st. Warszawy. Na miejscu funkcjonariusze stwierdzili, że pisk nietoperzy dochodzi z dziupli, do której wnętrza nie było dostępu. Aby dostać się do uwięzionych tam zwierząt, kierowniczka Ekopatrolu zdecydowała się odcinać po kawałku spróchniały wewnątrz pień. Funkcjonariuszka plaster po plastrze ostrożnie odcinała fragmenty pnia, aż wreszcie dotarła do dziupli. Wybudzone z zimowego snu dwa młode nietoperze były wystraszone i osłabione. Po wydobyciu ich z dziupli strażnicy umieścili je w pojemnikach do przewożenia małych zwierząt. Latające ssaki zostały przewiezione do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt, gdzie będą mogły dojść do siebie i wiosną wrócić na łono natury.

  • 2022_02_bemowo_nietoperze_01
  • 2022_02_bemowo_nietoperze_02
  • 2022_02_bemowo_nietoperze_03
  • 2022_02_bemowo_nietoperze_04