Jadący do pracy warszawski strażnik miejski był świadkiem groźnego wypadku drogowego. Jako wykwalifikowany ratownik medyczny zabezpieczył miejsce zdarzenia, wezwał służby ratownicze i udzielił pomocy poszkodowanym
Wczesnym rankiem w miejscowości Sadowa na drodze krajowej E-7 doszło do groźnego wypadku samochodowego. Zderzyły się dwa samochody. Jedynym świadkiem był jadący do pracy warszawski strażnik miejski. Szczęście w nieszczęściu – jest on też wykwalifikowanym ratownikiem medycznym i doskonale wiedział, co trzeba zrobić w tej sytuacji. Natychmiast ruszył z pomocą. Zabezpieczył miejsce zdarzenia, aby inni kierowcy z daleka widzieli, co się dzieje i aby nie doszło do kolejnego wypadku. Profesjonalnie ocenił stan poszkodowanych. Dwie kobiety, które uczestniczyły w tym zdarzeniu, nie odniosły obrażeń. Jedna z nich była jednak bardzo zdenerwowana. Poważnie ranny był kierowca jednego z pojazdów. Miał rozległy uraz głowy, był nieprzytomny i mocno krwawił. Strażnik zatamował krwawienie i monitorował stan poszkodowanego do przyjazdu pogotowia. Mężczyzna został zabrany do szpitala.